Prywatny rekord mrozu pobity - jak wyjeżdżałem z Ząbek było 5,5 Celsjuszów. Dzięki nowej, zajebiście żółtej kamizelce nie straszne były zimne wichury.


Jesteś widoczny - jesteś bezpieczny ;)
Stwierdzam natomiast, że letnie rękawiczki bezpalcówki nie sprawdzają się jesienną porą.

Pierwsze w miarę dłuższe jesienne kręcenie.
Radzymin - Arciechów - Radzymin
W drodze powrotnej zarąbisty ból kolana. To samo co miałem podczas Mazovii. Boję się, że czeka mnie "cośzrobienie" z tą dolegliwością.

Po trzech tygodniach niejeżdżenia spowodowanego przeziębieniem - dzisiaj ostrożnie na krótki dystansik po lesie. Tak jak przypuszczałem ostra zadyszka.

Pierwsze w życiu ściganie w maratonie MTB. Wynik niestety nieimponujący choć z formą nie było najgorzej. Głupia pomyłka trasy i nadłożone 2km. Takich pomyłkowiczów było ze 20-tu. Jestem mimo wszystko zadowolony. Było świetnie. Zobaczyłem czego mi jeszcze brakuje (muszę częściej zjeżdżać z asfaltu i maltretować rower po terenie). Nie obyło się oczywiście bez wywrotek. Jedna spektakularna została uwieczniona na zdjęciu (muszę je tylko wyszukać w sieci) :).

Postanowiłem dzisiaj wskoczyć na chwilkę w "ciemny las". Sponiewierałem swojego embajka sztuke nówke i me ciałko telepiąc się na korzeniach, piachach, błockach i czym tam jeszcze... Ciężko, naprawdę ciężko i makabrycznie wolno. Muszę częściej wjeżdżać w trudny teren coby się zahartować. Chyba nie czuję się jeszcze gotowy na Mazovię :(

Nie wiem czemu, ale z rańca okropnie bolą mnie kolana podczas jazdy. Jakieś przesilenie jesienne? Makabra.
Coś tu znalazłem:
Ból w kolanach podczas jazdy rowerem