Pobudka 6-ta rano, co w niedzielę może uchodzić za skrajnie nienormalne. Cóż, jeżeli w planach dnia jest jeszcze poranek w kinie, basen z synkiem i niedzielna msza, to na jeżdżenie zostaje wczesny poranek. Ogarnąłem się szybko, zjadłem musli z dżogurtem naturalnym, wbiłem się w rowerowe ciuchy, do plecaka świeżutki egzemplarz mapki 1:50000 (północno-wschodnie okolice Warszawy wydawnictwa Compass) i wyruszyłem. Najpierw zieloną trasą idącą z okolic Sierakowa, z której później wbiłem się w czerwoną Obwodnicę Turystyczną Warszawy. Za Nieporętem w lewo w zieloną traskę do Woli Aleksandra i kawałek asfaltem do skrzyżowania z trasą 61. Nawrotka i znowu asfalt do Stanisławowa Pierwszego za którym skręciłem w Zieloną omijającą Rancho Bena. Trochę męczenia się we wszechobecnych piaskach i zaraz Słupno. Bocznymi dróżkami powrót do domu. Po drodze wyczaiłem przepyszne papierówki do których nikt się nie przyznaje. Zagarnąłem ich cały plecak.

Zdjęcia:

Pomnik 28 Pułku Strzelców KAniowskich 1920 r. © pawlica

Wrzosowe łąki © pawlica

Klimatyczne trasy w okolicach Sierakowa © pawlica

Mogiła nieznanego żołnierza w Małołęce © pawlica

Mogiła nieznanego żołnierza w Małołęce © pawlica

W Nieporęcie trasa prowadzi przez mostek © pawlica

Lekko zdyszana mapka... © pawlica