Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 1142.51 km (w terenie 55.00 km; 4.81%) |
Czas w ruchu: | 48:50 |
Średnia prędkość: | 23.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.48 km/h |
Liczba aktywności: | 36 |
Średnio na aktywność: | 31.74 km i 1h 21m |
Więcej statystyk |
Piątek, 20 lipca 2012
Km: |
44.01 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:53 |
km/h: |
23.37 |
Pr. maks.: |
38.70 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Miałem dzisiaj grzecznie wracać najkrótszą drogą do domu... ale jakoś żal było nie jechać przez Most Siekierkowski. Jak już tamtędy pojechałem to żal było nie pokręcić trochę po Rembertowie, Zielonce itd...
Piątek, 20 lipca 2012
Km: |
26.91 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:06 |
km/h: |
24.46 |
Pr. maks.: |
36.70 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Jazda w ostrym bajdewindzie. Delikatnymi halsami dotarłem do pracy. Rower zacumowany, klar zrobiony. Ahoj.
Czwartek, 19 lipca 2012
Km: |
30.41 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:17 |
km/h: |
23.70 |
Pr. maks.: |
43.20 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Trochę dzisiaj pokręciłem po Warszawie. Duszno i wilgotno. Wydaje mi się, że już najwyższy czas na poprawę pogody. Piszę petycję do IMGW.
Środa, 18 lipca 2012
Km: |
53.04 |
Km teren: |
25.00 |
Czas: |
02:44 |
km/h: |
19.40 |
Pr. maks.: |
53.04 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Postanowiłem po pracy zmierzyć się z trasą przyszłosobotniego
VI Memoriału "Bercika". Podczas objazdu połączyłem siły z napotkanym w lesie bikerem z Marek, który świetnie orientował się w topografii terenu. Trasa okazała się baaaardzo wymagająca. Pełno jest trudnych podjazdów, zjazdów, obfitujących w piach. Trzeba cholernie uważać i mieć dynamit w nogach. Start w samym maratonie sobie odpuszczam - to jeszcze nie ten etap mojej kolarskiej ewolucji :)
Środa, 18 lipca 2012
Km: |
26.86 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:04 |
km/h: |
25.18 |
Pr. maks.: |
41.21 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Wtorek, 17 lipca 2012
Km: |
13.44 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:31 |
km/h: |
26.01 |
Pr. maks.: |
53.48 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Wtorek, 17 lipca 2012
Km: |
29.69 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:14 |
km/h: |
24.07 |
Pr. maks.: |
32.84 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Poniedziałek, 16 lipca 2012
Km: |
42.86 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:41 |
km/h: |
25.46 |
Pr. maks.: |
39.75 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Przez Most Siekierkowski, Fieldorfa, Chłopickiego (makabryczna trylinka), Ząbki. Tradycyjnie po drodze ulewa zmoczyła mi dupę.
Poniedziałek, 16 lipca 2012
Km: |
27.07 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:00 |
km/h: |
27.07 |
Pr. maks.: |
40.11 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Ciekawostka dnia:
Sobota, 14 lipca 2012
Km: |
48.22 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
01:50 |
km/h: |
26.30 |
Pr. maks.: |
36.34 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Mbike Renegade 0.6 |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Myślałem, że dzisiaj nici z jeżdżenia. Sporo roboty przy domu. Jakieś targanie kostki brukowej, koszenie, sprzątanie itp. itd. etc. Trzeba mi się było w bloku osiedlić i leżeć pępkiem do góry, a tak zapierdzielam jak chłop pańszczyźniany. Udało mi się jednak ogarnąć i ok. 18-tej spiąłem się z mbikiem i wyruszyłem w świat szeroki. Cały dzień pięknie świeciło słonko, a jak imć Pawlica wypuścił się w trasę, chmury szybko zebrały się w (za przeproszeniem) kupę i (jak zwykle) groźnie czyhały tuż nad kaskiem. Punktem zwrotnym mojej podróży była miejscowość Czubajowizna. Nie za bardzo było co focić po drodze więc w tym temacie wylewny nie będę.
Chmury Mordoru
© pawlica